Szukaj |
>NASZE STRONY |
MAIN |
|
|
GRY FABULARNE |
|
|
GRY cRPG |
|
|
FANTASTYKA |
|
|
PROJEKTY |
|
|
|
|
Statystyki |
userzy w serwisie: gości w serwisie: 0 |
|
|
|
|
Irwin Krawitz
Jest synem imigrantów z Kisleva, jego dziad: Gunter przeczuwając nadchodzące niebezpieczeństwo z północy, postanowił sprzedać swój majątek i wyruszyć na zachód. Eksodus rodziny zakończył się w Nuln, gdzie dziad Irwina osiadł. Przez lata wojennej zawieruchy rodzina Krawitzów bogaciła się na handlu bydłem.
Gdy wiatry chaosu osłabły w swej sile, a sytuacja polityczna nieco się unormowała, wysłano młodego Irwina na nauki akademickie.
Okazał się on zdolnym i pojętnym uczniem. Już na pierwszym roku przejawiały się jego wybitne zdolności techniczne. Szczególnym zainteresowaniem cieszyły go zajęcia rusznikarskie. Po trzech latach, z wybitnymi osiągnięciami kończy naukę a akademii. Po czym przeprowadza się do Altdorfu, by odebrać wykształcenie w wojskowej uczelni. Tam bez przeszkód rozwijał swa pasje. Co więcej młody Irwin okazał się wyborowym strzelcem. Nikt nie był w stanie się z nim równać.
Młodzieńcza fantazja jak i drzemiący w nim potencjał, kusiły go do poszukiwania nowych, lepszych rozwiązań. W uczelnianych warsztatach produkował wysokiej klasy pistolety – swą ulubioną broń.
Jednak pewnego dnia los odwrócił się od młodego kislevczyka. Podczas konnej szarzy przez las, koń Irwina potknął się i runął jak długi razem z jeźdźcem. Po kilku godzinach znaleziono go leżącego bez tchu. Jak się okazało lewa ręka została poważnie złamana, co gorsza błąd w sztuce lekarskiej omal nie pozbawił go całkowitego władania tą kończyną. Mijały miesiące, Irwin dzięki swej sile woli powoli przywracał uszkodzona rękę do zdrowia. Niestety miała ona już nigdy nie odzyskać dawnej sprawności. Częściowe upośledzenie w znacznej mierze utrudniało nabijanie pistoletów. Wtedy to młodzieńczy zapał wygrał po raz kolejny.
Pobrane nauki jak i bystrość umysłu pozwoliły stworzyć Irwinowi nowy rodzaj broni palnej. Przedsięwzięcie to zabrało mu przeszło trzy lata. Opracował rewolucyjne i zarazem nowatorskie rozwiązanie, mogące na zawsze odmienić losy Imperium. Zamiast dotychczasowego wsypywania warstw prochu i siarki oraz montażu kuli, Irwin wprowadził gotowe pociski, wyposażone w spłonkę swego patentu. Zwyczajny ładunek był już gotowy do odpalenia, znajdując się w metalowej rurce zatkanej kulom. Opracował również mechanizm powodujący zapłon spłonki. Ta broń mimo częstych awarii spłonki, była by wybawieniem dla ludzkości. Była by gdyby jej twórca pewnej nocy nie przepadł bez wieści. Rodzina poszukiwała go przez dwa lata, bezskutecznie. Okoliczni mieszkańcy twierdzą, że na krótko przed tajemniczym zniknięciem, koło warsztatu Irwina widywali tajemnicze postacie. Te przygarbione człekopodobne istoty, ponoć miały szczurze pyski. Starzy mieszkańcy, słysząc o losie Irwina opowiadają stare legendy jeszcze sprzed czasów inwazji. Według tych legend pod miastem, w kanałach mieli by żyć szczuroludzie. Jest to zapewne wymysł ich fantazji, gdyż szczuroludzie nie istnieli i nie istnieją. Tylko nasuwa się jedno pytanie dlaczego burmistrz miasta wydaje coraz to większe sumy na strażników kanałów?
Może gdzieś tam w podziemiach nadal pracuje nad swym wynalazkiem Irwin Krawitz, produkując śmiercionośną broń dla istotek ze szczurzymi oczkami? Ale któż to wie.
valld. |
komentarz[7] | |
|
|
|
|
|
Komentarze do "Irwin Krawitz" |
|
|
|
|
|
|
|